mal. Salvador Dali, "Powóz Duchów"
mal. Salvador Dali, "Powóz Duchów"
newdem newdem
296
BLOG

O metodzie naukowej i Drodze do Królestwa Niebieskiego

newdem newdem Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Weźmy za podstawę (cytaty pochodzą z listy dialogowej filmu "Zagadka Kaspara Hausera" reż. Werner Herzog):

01:42:30:Widzę wielką karawanę...
01:42:36:...która ciągnie przez pustynię...
01:42:41:...poprzez piaski.
01:42:46:A prowadzi ją...
01:42:50:...stary brodacz.
01:43:00:I ten stary człowiek jest ślepcem.
01:43:51:Teraz karawana zatrzymuje się...
01:43:54:...gdyż niektórzy, widzą przed sobą górę...
01:44:02:...i myślą, że zabłądzili.
01:44:05:Sprawdzają kompas|i nie wiedzą co począć.
01:44:12:Wtedy ślepy przewodnik|bierze garść piasku do ust...
01:44:19:...i smakuje go,|jakby to było jedzenie.
01:44:27:Synu, mówi ślepiec, mylicie się.
01:44:35:Przed nami nie ma żadnych gór...
01:44:41:...to tylko wasza wyobraźnia.
01:44:46:Ciągniemy dalej na północ.
01:44:50:Tak więc, ruszają bez sprzeciwu dalej...
01:44:58:...i docierają do miasta na północy.
01:45:04:I tam się rozgrywa ta historia.
01:45:08:Ale tej właściwej historii,|w owym mieście, nie znam.

Wyodrębnijmy:

01:44:12:Wtedy ślepy przewodnik|bierze garść piasku do ust...
01:44:19:...i smakuje go,|jakby to było jedzenie.
01:44:27:Synu, mówi ślepiec, mylicie się.
01:44:35:Przed nami nie ma żadnych gór...
[opis metody naukowej, opis tego, że wiedza i uczeni potrafią demaskować i usuwać złudzenia o świecie; naukowiec jako ślepiec to niezamierzony dowcip]

oraz 
(..)

01:45:08:Ale tej właściwej historii,|w owym mieście, nie znam.
[opis tego, do czego dąży wiedza, czyli do Poznania Absolutnego.
Można to także odbierać optymistycznie: zawsze będzie można odkrywać,
bo poznanie Absolutne zawsze będzie celem - niezrealizowanym.]

 

Teraz wyobraźmy sobie, że to "MIASTO", o którym mowa, jest też dla karawany idącej po pustyni mirażem: czyli widać je, ale widać je zniekształcone, poprzez złudzenie. Dlatego, że je widać, choć zniekształcone, ludzie ciągle CHCĄ DO NIEGO DOTRZEĆ.
Nie docierają jednak, gdyż widzą je zniekształcone. Widzą je często nie w tym kierunku nawet, co trzeba. 

MIASTO TO WIĘC JEST MIRAŻEM, ALE I JEST PRAWDZIWE.
ZALEŻY JAK NA TO SPOJRZEĆ.
A JEŚLI TAK, TO MIRAŻ JEST TYLKO W NASZYCH OCZACH, W NASZYM PATRZENIU. 
MIASTO ZAŚ ISTNIEJE NAPRAWDĘ.

DOBRA metoda naukowa pomaga usuwać elementy mirażu.

NIEDOBRA metoda naukowa, nie tylko usuwa miraż, ale usuwa też sprzed naszych oczu MIASTO, które przecież ISTNIEJE NAPRAWDĘ.

W tych dwóch zdaniach jest wyłuszczony konflikt pomiędzy NAUKĄ A WIARĄ.

I zaznaczone jest, że konflikt ten powstaje tylko wtedy, gdy NAUKA SIĘ WYPACZA.
(WIARA ZRESZTĄ - JAK SIĘ WYDAJE - WYPACZA SIĘ I CZĘŚCIEJ I WYRODNIEJ) 

 

Sądzę, że ta "PRAWDZIWA HISTORIA", która dzieje się
w tym MIEŚCIE jest łatwa do bardzo szerokiej metaforyzacji,
choćby z nasuwającym się: MIASTO TO KRÓLESTWO NIEBIESKIE.
Czy też MIASTO/MIRAŻ OAZY - NAPÓJ SYCĄCY SPRAGNIONYCH.
CHRYSTUS: JA JESTEM PRAWDĄ, ITP.


Czy ta notka ma jakąś wartość?
Nie jestem o tym do końca przekonany, dlatego na koniec umieszczę tutaj pasujący do historii obraz Salvadora Dali,przez co notka zyska na pewno wartość estetyczną.

O metodzie naukowej i Drodze do Królestwa Niebieskiego

Obraz opowiada w pewnym sensie o relatywizmie (i pod tym kątem omawiałem go - będzie ponad 15 lat temu prawie), ale nie tylko. A przynajmniej nie w tradycyjnym dla omawiania relatywizmu kierunku. 

Nosi on tytuł: "Phantom Chariot" - czyli Powóz Duchów.
No cóż: Phantom Chariot - to nawet dosłowniej i akurat nawet bliżej przekazowi tego co napisałem, powóz FANTOMÓW. Tutaj można już sobie dośpiewać całą nauką o fenomenach i noumenach i dograć na organach Kanta, Husserla czy egzystancjalistów nawet.

Wdzięczny, acz prosty, pomysł (haczyk) na obraz surrelistyczny opiera się tutaj, jak sądzę, na podwójnym złudzeniu. 
Postacie, które siedzą w powozie mają jednocześnie kształt, który mogą mieć wieże miasta widniejącego w oddali, miasta, do którego postacie w powozie dopiero zmierzają.

Było by więc tak, że można by pomyśleć nawet: podróż jest ILUZJĄ.

(choć jest konieczna - konieczne jest to co empirycznie współdzielone wśród ludzi - a więc i iluzje są koniecznym składnikiem świata. Zdaję sobie sprawę, że tymi kilkowa słowami otwieram puszkę Pandory).

Podróżnicy, są już w MIEŚCIE, choć "powóz duchów" wciąż jeszcze ich do MIASTA WIEZIE.

W tym kontekście bardzo czytelne staję się, przewijające się przez nieskończoną ilość przypowieści wschodnich twierdzenie:
ZNAJDZIESZ GDY PRZESTANIESZ SZUKAĆ, czy też
OŚWIECENIE PRZYJDZIE GDY PRZESTANIESZ GO POSZUKIWAĆ. 

Albo reguła procesu: SZCZĘŚCIE JEST DROGĄ DO SZCZĘŚCIA.

Tutaj - co ciekawe - do zastosowania à rebours (sic!!)

Albo reguła poszukiwania w sobie:
ZNAJDZIESZ W SOBIE, NIE NA KRAŃCU ŚWIATA.
W tym miejscu, gdzie jesteś, nie musisz odlegle podróżować.

Albo reguła POZNAJ SIEBIE -podróż więc jest procesem poznawania Prawdziwego Człowieka - Siebie. 

Albo reguła:

PRAWDZIWA DROGA JEST POWROTEM DO DOMU.

Można też dodać, na marginesie (..), że droga zapewne odbywa się po spirali, odwiedza się te same punkty, ale z nabytym wcześniej DOŚWIADCZENIEM. 


O metodzie naukowej i Drodze do Królestwa Niebieskiego

O metodzie naukowej i Drodze do Królestwa Niebieskiego

 

O metodzie naukowej i Drodze do Królestwa Niebieskiego

 


Czy tutaj nasuwa się (ignorując powyższy wtręt o spiralach, bo i jakież na to dowody :-)? że podróż w takim razie jest zbędna?
Istnieje niebezpieczeństwo, że może się to nasunąć.

Warto jednak, by nasunąło się co innego. Np. mnie nasuwa się to:

 

 

 

"Mar 11:23 Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie.

Mar 11:24 Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie.

 

W przekładzie Nowego Świata brzmi to jednak inaczej:

 

Mar 11:23 Zaprawdę wam mówię, że kto by rzekł tej górze: ‚Podnieś się i rzuć w morze’, a nie powątpiewał w swoim sercu, lecz wierzył, że stanie się to, co mówi, tak mu się spełni.

Mar 11:24 Dlatego też wam mówię: Wszystko, o co się modlicie i o co prosicie, wierzcie, że właściwie już otrzymaliście, a będziecie to mieli.

 

Zasadnicza różnica jest w tym „ wierzcie, że właściwie już otrzymaliście”, którego brakuje w pierwszej wersji. A, według różnych ezoterycznych przekazów, jest to niezmiernie ważne. Gdy, na przykład, chce się być bogatym, należy wierzyć, że się już jest bogatym, no i odpowiednio do tego się zachowywać, jak na bogatego przystało, a nie na biednego. Czemu z pierwszego przekładu ten fragment wypuścili? Jakby to nie było ważne. A przecież jest niezmiernie ważne! Ktoś bezmyślny albo wredny to redagował!"

(Z notki Arkadiusza Jadczyka, http://arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/670399,kwantowa-tantra)"

 

PS (POPRAWKA): Postacie widniejące w powozie, mające, jak wspomniano, zarys mogący też odpowiadać wieżom (zabudowaniom) miasta (celu podróży) w oddali to nie PARA LUDZI. 
To człowiek..i KOŃ. W zasadzie widzę dla tego faktu dość ciekawą interpretację, i podzielę się nią, gdy ją dopracuję. A czy Wy macie jakąś tego interpretację? Co może symbolizować KOŃ? Siłę? A może..uczucie, które daje nam siłę napędową? 

 

PPS W poniższych słowach kryje się różnica, pomiędzy nauką a nauką, a może..pomiędzy umiłowaniem prawdy - nauką..a nauką, która nie miłuje bezinteresownie prawdy ponad wszystko? A Wy co sądzicie? Czym różni się kompas, który nie zadziałał właściwie od przeżywania w ustach piasku, które dało rezultat? 

01:44:05:Sprawdzają kompas|i nie wiedzą co począć.
01:44:12:Wtedy ślepy przewodnik|bierze garść piasku do ust...
01:44:19:...i smakuje go,|jakby to było jedzenie.

newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo