newdem newdem
1103
BLOG

O czym nie można mówić..

newdem newdem Kultura Obserwuj notkę 22

 

Wszystkie uwagi w kwadratowych [ ] nawiasach pochodzą ode mnie [newdem].
Ode mnie (oczywiście) pochodzi też wszystko to co nie wcięte w prawą stronę (bom taki jakiś lewak..) [chyba że coś formatowanie zamieszało]

 

Intuicja i wiara

 

 

Henri Bergson, słynny intuicjonista, syn Żyda z Warszawy:

Filozofowanie polega właśnie na przenoszeniu się wysiłkiem intuicji do wnętrza tej rzeczywistości konkretnej, względem której Krytyka czystego rozumu [dzieło Kanta koncentrujące się głównie na epistemologii, czyli tym jak człowiek poznaje świat] zajęła z zewnątrz dwa stanowiska sprzeczne: tezy i antytezy.

 

 

Zagubienie, formy poznania, wyobraźnia

 

Przypomnijmy takie tezy i antytezy, dotyczą one kosmologii, psychologii, teologii.

 

Tezy

Antytezy

1) świat ma początek w czasie i ma granice w przestrzeni

1) świat nie ma początku w czasie i granic w przestrzeni

2) wszystko w świecie jest bądź prostym składnikiem, bądź składa się z prostych składników

2) nic w świecie nie jest proste albo z prostych składników złożone

3) istnieje w świecie wolność

3) nie ma wolności, wszystko jest przyrodniczo zdeterminowane

4) należy do natury świata, że istnieje istota konieczna (Bóg), czy to jako jego część czy jako przyczyna

4) nie ma żadnej istoty koniecznej ani w świecie ani poza nim jako przyczyny

 

 

Władysław Tatarkiewicz pisze [trochę skracałem]:

Są to istotne trudności, umysł wikła się w rozwiązanie tych zagadnień, skończoność – nieskończoność, podzielność – niepodzielność, przyczynowość – wolność, przypadek – konieczność…

 

Kant rozwiązywał antynomie w ten sposób: w 2 pierwszych kwestiach prawdą nie jest teza ani antyteza, w 2 następnych prawdą jest zarówno teza jak i antyteza.

Skoro bowiem przestrzeń i czas są tylko subiektywnym ujęciem przedmiotu, formą którą posługuje się ludzkie poznanie, to 2 pierwsze antynomie stają się bezprzedmiotowe. Inaczej 2 pozostałe. Jeden i ten sam fakt może być zarazem i uwarunkowany i wolny. W świecie zjawisk każdy czyn jest uwarunkowany, bo tu panuje zasada przyczynowości, natomiast sam w sobie może być wolny. Antynomię 3 i 4 rozwiązywał Kant tak: tezy są prawdziwe dla świata myślnego, antytezy dla zjawisk.

 

 

I znowu wiara – i intuicja. I zwątpienie.

 

Andrzej Niemczuk (autor „Wolność egzystencjalna. Kant i Kierkegaard”):
To, co Bergson nazywa „intuicją osiągającą absolut”, Kant i Kierkegaard nazywają wiarą. Wiara taka jest aktem praktycznym, a nie władzą poznawczą, która oferowałaby wiedzę teoretyczną.

 

Kierkegaard: Wiara jest przeciwieństwem zwątpienia (…), są przeciwstawnymi namiętnościami. Wiara ma zrozumienie dla stawania się,
a zwątpienie jest protestem przeciwko wszelkim wnioskom, które miałyby wyjść poza bezpośrednie spostrzeżenie i bezpośrednie poznanie (…)

 

Biorąc dosłownie ten tylko fragment można pomyśleć, że we wszystkie sprawy, które uważamy za pewnik, na mocy zasłyszenia, wierzymy – z pewnych określonych powodów. Chodzi tu także o niewątpliwe tezy nauk, obserwacje przyrodnicze, których osobiście nie przeprowadziliśmy itp. Wiarę taką można weryfikować szerzej lub węziej (być bardziej lub mniej krytycznym wobec zasłyszenia).

Drugi aspekt ma charakter praktyczny, wierzymy mianowicie w coś, co nam się w praktyce sprawdza (np. dobrodziejstwo indukcji, która choć niepewna, pozwala na użyteczne ustalenia). Robimy to w jakimś praktycznym celu. Okazać się jednak może, że wybierając taką praktyczność decydujemy się
na to co znamy jako dobre, tracąc to czego nie znamy jako lepsze.

Kiedyś przyszła mi do głowy taka właśnie metafora piekła i nieba: W piekle człowiek otrzyma to czego chciał na ziemi. W niebie to, czego na ziemi się bał, lecz tam nie ma już lęku.

 

 

Kierkegaard: Wiara nie jest poznaniem, lecz aktem wolności (…) Z tego wynika, że zwątpienie [które prowadzi do samobójstwa] można znieść tylko przez wolność, przez akt woli.

 

Kant: Wiara moralna jest swobodnym uznaniem za prawdę nie tego, na co można znaleźć dogmatyczne dowody (…) lecz tego co przyjmujemy ze względu na pewien zamiar stosownie do praw wolności, ale nie tak, jak np. jakieś mniemanie bez dostatecznej podstawy, lecz jako ugruntowane w rozumie w sposób wystarczający dla jego zamiaru. Bez takiej podstawy bowiem moralny sposób myślenia (…) waha się pomiędzy praktycznymi nakazami a teoretycznymi wątpliwościami.

 

 

 

Wiara i wiedza

 

A. Niemczuk o Kierkegaardzie: Zmiana z podmiotu wiedzy na podmiot czynu oznacza porzucenie wiedzy na rzecz wiary. Nie chodzi przy tym o to, że się wiedzę odwołuje czy zawiesza i zastępuje się ją jakąś sprzeczną z nią treścią wiary. Wiedza jest czymś, co się „wie”, a wiara jest czymś, czym się żyje. Wiara nie wyklucza się z wiedzą, gdyż odnoszą się do innych obszarów: wiedza dotyczy tego, co jest (czyli treści doświadczenia i myślenia), wiara zaś tego co ma być ustanowione w decyzji [skojarzenie z „Dialektyką twórczości” Stróżewskiego: o ile metafizyka pyta dlaczego istnieje raczej coś niż nic, to dialektyka twórczości indaguje: dlaczego nie istnieje coś, co istnieć powinno]. Wiedza jest funkcją tego, czym człowiek faktycznie jest, zaś wiara przekracza ludzkie status quo i decyduje o tym, czym człowiek się staje [kto idzie za tym co w nim małe staje się mały..]. To co dla wiedzy jest tylko możliwością, dla wiary jest faktycznością.

 

Kierkegaard: Wiara właśnie tam się zaczyna, gdzie myślenie się kończy.

 

A. Niemczuk: Jeśli treść wiary wyklucza się z wiedzą, to ściśle biorąc, nie jest to już wiara, lecz zabobon, idolatria lub naiwność.Takie niebezpieczeństwo istnieje, gdy wiara dotyczy przedmiotu należącego do obszaru kompetencji wiedzy. To jednak, czego dotyczy wiara u Kanta i Kierkegaarda nie wchodzi w zakres kompetencji żadnej wiedzy. (…) Wiedza jest dla wiary tylko negatywnością, tzn. zakreślając obszar swej kompetencji wskazuje na to, co nie jest właściwym przedmiotem wiary. W tym sensie wiedza nie jest dla wiary pozytywnie przydatna (taką koncepcję rozwija współcześnie P. Tillich, w szczególności: „ Dynamika wiary”).

 

Wiedza, o ile nie przydatna dla decyzji egzystencjalnej (dotyczącej bezpośrednio celu), to jednak jak najbardziej konieczna jest dla decyzji pragmatycznych, które dotyczą środków do celu wiodących.

 

Wahanie co do wyboru środków nie oznacza tu wbrew pozorom wolności, lecz zawsze brak dostatecznej wiedzy. Wybór wolny dotyczy zaś samego celu a nie środków.

 

W tym miejscu mam kilka ulubionych skojarzeń literackich, a to takich oto:

 

F. W. J. Schelling: Objawienie Boga jest zawarte w jednej i tej samej decyzji, zarazem najbardziej wolnej i najbardziej nieodpartej, powstałej dzięki cudowi wiecznej wolności, która tylko dla siebie jest podstawą, jest więc swoją własną koniecznością.

 

J. Piórczyński (o Schellingu): Najwyższa boska wolność jest zatem koniecznością [tutaj uwaga! nie chodzi o konieczność Hegla! a tym bardziej Marksa!]. Prawdziwa wolność nie jest wyborem pomiędzy różnymi możliwościami. (…) Ten, kto jest wolny, nie zastanawia się, nie rozważa, lecz po prostu działa.

 

 

Amerykański pisarz Henry Miller (znany ze skandalizujących Zwrotników, Trylogii Różoukrzyżowanie, a ten cytat z noweli „Diabeł w raju”, na który zwróciła mi uwagę Ewa): Czym więcej człowiek widzi w sobie cech Boga, tym wolniejszy się staje. A im bardziej wolny, tym mniej decyzji musi podejmować, tym mniej ma sposobności wyboru. Wolność to błędna nazwa. Pewność jest bardziej właściwa. Nieomylność. Naprawdę bowiem jest tylko jedna droga działania w każdej sytuacji, nie dwie czy trzy. Wolność zakłada wybór, a wybór istnieje tylko w granicach, w których jesteśmy świadomi swej nieporadności. Można powiedzieć, że biegły nie namyśla się. On utożsamia się z myślą, ze swoją drogą.

 

Sentencja nieznanego autora zamieszona w „Etyce Nikomachejskiej” Arystotelesa: Szlachetność jeden zna sposób, lecz różne sposoby zna nikczemność

 

 

Samoświadomość, możliwość, akceptacja

 

A. Niemczuk: Samoświadomość jest możliwością, akt akceptacji czyni zaś jej treść faktycznością. Ten akt jest o wiele ważniejszy niż owa samoświadomość, gdyż bez jego dokonania człowiek nadal pozostaje bezwolny, niesiony przez strumień konieczności przyrodniczych, a obecna w tle samoświadomość jest wówczas tylko źródłem poczucia winy, że nie jest się tym, kim być można. [ przypomnijmy szczelinę Kierkegaarda: szczelinę melancholii, trawnie w rozpadlinie rozpaczy pomiędzy niemożnością bycia sobą a niemożliwością bycia kimś innym; O tych co nigdy nie odnajdą starty, Marek Bieńczyk]

Cały ogrom trudu „bycia sobą”, tak dramatycznie przez Kierkegaarda opisywany, polega właśnie na tym, że chodzi tu o zaakceptowanie takiej samoświadomości, której nie potwierdzają żadne fakty (…)

 Dlatego właśnie ów akt akceptacji jest aktem wiary: wierzę mianowicie, że jest we mnie niepoznawalna sfera egzystencji, której żadna wiedza nie może potwierdzić. Brak tej wiary jest rozpaczą, gdyż stanowi próbę uchylenia pojawiającej się świadomości i zarazem formę fatalizmu.

 

No cóż, z tym fatalizmem łączy się też jeden aspekt, który będzie (gdy ciąg dalszy nastąpi) poruszony. A jest to aspekt przekorności.

 

Kierkegaard: Wiarą jest, kiedy osobowość będąc sobą i pragnąc być sobą, jest przejrzyście wsparta na Bogu.

przeźroczystość

 

(nawiasem mówiąc z przeźroczystością symboli i rytuału – to ciekawa kwestia)


 

 

Wittgenstein: Jeżeli dobra lub zła wola zmienia świat, to może zmieniać tylko jego granice, a nie fakty. [ co to znaczy? Jak to skomentował Feyerabend? Wyczuwam to, ale teraz brak czasu, brak czegoś..] (…) Krótko mówiąc: świat musi stać się przez to w ogóle inny (…) Świat człowieka szczęśliwego jest inny niż świat nieszczęśliwego [choćby fakty w nich były te same].

Sens świata musi leżeć poza światem. Rozwiązanie zagadki życia w czasie i przestrzeni leży poza czasem i przestrzenią. (…) [leży zatem poza formą nasze poznania..poza formą..]

O woli jako nosicielu etyki nie można mówić. O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć.

 

 

O czym nie można mówić, to także należy pokochać (amare Deo oraz amare in Deo).

 

Granicami mojego świata są granice mojej miłości

 

 

 

 

 

 

 

 

Wybrana literatura:

A. Niemczuk, Wolność egzystencjalna. Kierkegaard i Kant.

W. Tatarkiewicz, Historia filozofii.

I. Kant, Krytyka władzy sądzenia; Krytyka czystego rozumu.

S. Kierkegaard, Okruchy filozoficzne; Bojaźń i drżenie.  

F. W. J. Schelling, Weltalter z 1815 r; J. Piórczyński, Wolność człowieka i Bóg.

H. Miller, Diabeł w raju.

L. Wittgenstein, Traktat logiczno – filozoficzny.

 

 

c.d.n (o.114 ANm)

 

newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura